- O rany! Widzieliście to?! - zawołała Ayako, patrząc na Luke'a i Lio.
Byli właśnie na arenie w Bakugan City na której oglądali walkę dwóch graczy którzy aktualnie znajdowali się w gronie faworytów do tytułu Cesarza, tegorocznych Igrzysk Bakugana - Katsuo Asano i pochodzącego z Vestali - Nivę Karube. Tym co tak bardzo rozemocjonowało Ayako była jedna z najsilniejszych Supermocy bakugana Nivy - Darkus Vesperii - o nazwie Władca Mroku.
Widząc zachowanie koleżanki Lio i Luke zaśmiali się cicho. Oboje zdawali sobie sprawę z tego jak wielką miłością darzy tę grę Ayako. Nie byli więc zdziwieni, tym że dziewczyna wpada w ekstazę za każdym razem gdy widzi jakąś widowiskową bitwę.
Czerwonowłosa wpatrywała się jak zaczarowana w Katsuo który właśnie przymierzał się do kontrataku. Jej przyjaciele również przyglądali się bitwie z zaciekawieniem. Na arenie prócz nich znajdowało się także sporo osób, jednak nie było ich aż tyle żeby można było powiedzieć że arena pęka w szwach, tak jak to zwykle miało miejsce w trakcie większych imprez takich jak Turniej Bakugana czy też BakuIgrzyska. Mówić o "pękających w szwach" arenach można będzie dopiero za trzy miesiące kiedy odbędą się Igrzyska czyli zawody organizowane co pięć lat.
- Widzę, że wy również nie mogliście sobie odpuścić popołudniowych treningów zawodników. - za plecami całej trójki rozległ się dziewczęcy głos.
Na jego dźwięk, Ayako, Luke i Lio odwrócili się. Zobaczyli swoją koleżankę ze szkoły - pochodzącą z Chin Kyoko Long. Dziewczyna przejechała dłonią po swoich krótkich czarnych włosach i zajęła miejsce obok wojowniczki Pyrus'a.
- Wytłumacz mi proszę, skarbie czemu nie jestem zdziwiona tym że cię tu widzę? - zagadnęła Chinkę Oshima.
Ta w odpowiedzi szeroko się uśmiechnęła.
- Ktoś w końcu musi być na bieżąco z nowinkami ze świata Bakugana. - wyjaśniła czarnowłosa.
Kyoko Long była najlepiej poinformowaną osobą w szkole (jak nie w BayView) jeśli chodziło o Bakugan. Wiedziała wszystko co tylko można było wiedzieć o tej grze, znała Supermoce bakuganów większości graczy którzy zajmowali obecnie czołowe miejsca w Lidze Mistrzów, znała na pamięć historię Młodych Wojowników - to jak powstali, jakie walki toczyli, kiedy, z kim i gdzie. Była drugą zaraz po Alice Gehabich chodzącą encyklopedią wiedzy na temat bakuganów. Jeśli w szkole chciano wiedzieć co obecnie dzieje się w Bakugan City, zwracano się właśnie do niej. Do niej i tylko do niej. Dziewczyna często publikowała najnowsze nowiny ze świata ich ukochanej gry w gazetce szkolnej i dzięki temu każdy, nawet nauczyciele wiedział co dzieje się w Bakugan City, czy w ostatnim czasie miały tam miejsce jakieś mniejsze aczkolwiek ciekawe skandale, publikowała swoje przemyślenia co do niektórych bitew, nierzadko nie omieszkała także napomknąć słowem lub dwoma o tym którzy czołowi gracze aktualnie skaczą sobie do gardeł - ogółem w gazetce szkolnej, publikowała te rzeczy których nie zamieszczano na BakuNecie - stronie internetowej w całości poświęconej grze Bakugan, na której można było znaleźć m.in. rankingi graczy, BakuCzat, dzięki któremu można było poznawać graczy nie tylko z Ziemi, ale i Vestali, Neathi, czy Gundali, podstawowe informacje które powinien znać każdy szanujący się gracz, zasady zawodów, zapisy online na bitwy i inne tym podobne rzeczy. Sama strona zawierała także tłumacza, dzięki czemu użytkownicy z Vestali, Neathi i Gundali także mogli z niej korzystać. Moderatorzy BakuNetu zatrudnieni przez samego Marucho Marukurę, wkładali wiele pracy w ulepszanie tej strony, a jednym z nich była właśnie Kyoko.
- Racja. - przyjaciółka Lio puściła krótkowłosej oczko.
- Dobra, oglądamy. - Kyoko wyjęła tablet z torebki którą miała przy sobie, poprawiła swoją qipao w granatowym kolorze i zaczęła nagrywać bitwę. - Wrzucę to potem na stronę.
- Yyyyy, a nie byłoby lepiej gdyby nagranie zawierało całą bitwę? - spytała Ayako podkreślając słowo "całą".
- Spokojnie. Na arenie są też inne moderatorki które również pomagają mi nagrywać bitwy na BakuNet. Któraś z nich już nagrała początek bitwy.
Przez następnych kilka minut obserwowali bitwę Nivy i Katsuo.
- Trzeba przyznać: obaj są niesamowici. - powiedziała Ayako nie spuszczając wzroku z areny, jak i z dwójki graczy.
- Fakt. Swoją drogą to prawda że Katsuo do Igrzysk Bakugan trenował sam Dan Kuso? - Luke zwrócił się do Long.
- Tak. - odpowiedziała zapytana.
Oczy Oshimy i Lio zrobiły się wielkie ze zdziwienia.
- Że jak?! - zawołała nastolatka walcząca domeną Pyrus'a. Swoim dość głośno okazanym zdziwieniem, zwróciła na siebie - a co za tym idzie, także na swoich przyjaciół - uwagę sporej części osób.
- A ty myślałaś że czemu jest on jednym z faworytów do tytułu Cesarza? - spytała ją czarnowłosa.
- Bo jest dobry w Bakugana? - odpowiedziała pytaniem na pytanie.
- To też, nie da się ukryć że Katsuo jest wyśmienitym graczem, ale samym talentem fejm się nie dojebie, nie? Trzeba mieć też kogoś za sobą, a najlepiej żeby był to ktoś sławny. Taka żywa legenda jak Daniel Kuso na przykład. Mając za sobą kogoś takiego, dostajesz serca fanów jak na tacy. Oczywiście nie chcę mówić, że Katsuo jest tak dobry i tak lubiany tylko i wyłącznie dzięki Danowi Kuso, ale nie da się ukryć że znajomość z kimś takim wiele mu dała. Kuso, jako że jest graczem z wieloletnim doświadczeniem, dał naszemu Asano kilka przydatnych wskazówek, a także toczył z nim bitwy, które dodatkowo wzmocniły Katsuo, bo jak wiadomo jeśli walczysz z silniejszymi od siebie graczami, to po pewnym czasie sam stajesz się silniejszy.
Cała czwórka obserwowała teraz niebieskowłosego Katsuo który właśnie aktywował jedną ze swoich ulubionych kart Supermocy w całej swojej talii.
- Supermoc aktywacja! Wieczny Pyrus! - krzyknął Asano, a jego bakugan domeny ognia który swoim wyglądem przypominał gryfa z trzema parami skrzydeł - Lingra ruszył na przeciwnika "obejmując" pole bitwy wysoką ścianą ognia.
Przez kilka chwil nie było nic widać. Jednak gdy tylko ogień rozpłynął się oczom zgromadzonym na trybunach widzów ukazała się spokojnie stojąca na swoim miejscu Vespera. Zarówno na bakuganie Darkus'a jak i jego wojowniku ta Supermoc nie zrobiła żadnego wrażenia. Stali kompletnie nie wzruszeni tym atakiem.
- I co tylko tyle masz mi do pokazania? - spytał Niva patrząc na przeciwnika znad wpół otwartych powiek. - Żałosne. Doprawdy nie wiem jakim cudem dostałeś się do Ligi Mistrzów. Słabszej Supermocy dawno nie widziałem. Najwyraźniej będę musiał ci pokazać jak wygląda prawdziwa potęga. Vespera! Teraz! Supermoc aktywacja! Nocny Żar! - chłopak wyjął z przypiętego do pasa spodni etui kartę i wydał rozkaz swojemu bakuganowi płci żeńskiej o wyglądzie węża.
Ten oczywiście rozkaz wypełnił, wypuszczając z pyska strumień fioletowo-czarnej mgły która zaczęła kumulować się wokół Lingry, aż w końcu w całości go pochłonęła i to tak że dało się jedynie słyszeć przepełnione bólem ryki bakugana Pyrus'a.
Jego poziom mocy zaczął drastycznie spadać, a jego wojownik mógł tylko stać i bezczynnie przyglądać się katuszom swojego bakugana, wiedział bowiem że niestety nie posiada w swojej talii karty która byłaby na tyle potężna by poradzić sobie z Nocnym Żarem Vespery. Ta Supermoc zawsze zapewniała Nivie zwycięstwo.
Wskaźnik życia Katsuo osiągnął poziom 50%.
- I tak to się robi. - Niva uśmiechnął się pod nosem z zadowoleniem. - Zrozum to w końcu Ziemianinie - ja zawsze będę od ciebie lepszy.
- Jeszcze nie wygrałeś! Ta bitwa nadal trwa! - krzyknął wojowniczo w stronę Vestalianina Asano.
- Czy tylko mi się wydaje czy ten chłopak ma nieskończone pokłady woli walki? - skierowała pytanie do przyjaciół czerwonowłosa.
- Nie tylko tobie, nie tylko tobie. Katsuo Asano spokojnie może nazwać się drugim Danem Kuso. - stwierdziła Kyoko.
- O tak. - zgodził się Viser. - Koleś w ogóle się nie poddaje, nawet po tym jak Niva użył na jego bakuganie jednego z najsilniejszych ataków swojej Vesperii.
- Taki gość jak Asano jest godzien tytułu Cesarza.
- O ile tylko będzie w stanie pokonać Nivę. W końcu on też jest niezwykle utalentowanym graczem, i na dodatek jego najgroźniejszym rywalem. - mówiąc to Long przybliżyła na ekranie obraz areny którą wciąż nagrywała.
- Przygotuj się Katsuo Asano na swój koniec! - krzyknął do rywala Karube.
- W twoich marzeniach! To ja wygram tę bitwę! - odkrzyknął mu Katsuo.
W odpowiedzi, Karube ryknął śmiechem.
- Dobry żart! Muszę przyznać że wy Ziemianie macie naprawdę znakomite poczucie humoru. - Niva przeczesał swoje białe włosy dłonią odzianą w skórzaną fioletową rękawiczkę. - Ty nigdy ze mną nie wygrasz, nie ważne jak bardzo byś się starał. Kuso może ci pomagać, nie wiadomo jak bardzo, ale i tak każde starcie ze mną zakończy się dla ciebie porażką. A to dlatego że mnie trenuje ktoś dużo potężniejszy od tego twojego żałosnego Kuso. Ktoś kogo Dan nie byłby w stanie nigdy pokonać gdyby jego bakugan nie miał w sobie energii Rdzenia Vestroii. Moim mistrzem jest sam Spectra Phantom!
W tym momencie część osób zgromadzonych na trybunach zamarła.
- Słucham?! - zawołali Ayako i Luke. Lio słysząc nazwisko gracza Darkus'a zadrżała z przerażenia i skuliła się mimowolnie, choć była niemniej zdziwiona niż wcześniej wspomniana dwójka. Na sam dźwięk nazwiska Spectry Phantoma dostawała ataku paniki.
Fakt, Spectra Phantom nie był już złym, żądnym potęgi i władzy liderem Vexosów, o tym wiedzieli wszyscy ci którzy posiadali jakiekolwiek pojęcie o tym kim jest Spectra Phantom, nie mniej jednak mroczna przeszłość tego wojownika wprawiała w przestrach niektórych graczy. Choć mieli oni świadomość że Keith Fermin przeszedł na stronę dobra, nawrócił się, to jednak wiedzieli że jest on potężnym wojownikiem z którym nie warto było zadzierać i bali się go w mniejszym lub większym stopniu. Z resztą, każdy gracz czuł przed Vestalskim wojownikiem respekt.
- Nie mówcie, że o tym nie wiedzieliście. - Chinka uśmiechnęła się z zadowoleniem.
- NIE! - krzyknęli Ayako i Luke w dalszym ciągu oszołomieni usłyszaną informacją.
- Sierotki. - skwitowała czarnowłosa.
- Czemu nam o tym nie powiedziałaś?! - zawołała z wyrzutem Oshima w stronę koleżanki.
- Myślałam że wiecie.
- No to źle myślałaś. - Ayako skrzyżowała ręce na piersiach i demonstracyjnie odwróciła się plecami do Chinki.
- Oj no weź. Nie gniewaj się, ja naprawdę myślałam że wy wiecie że Spectra Phantom pomaga Nivie przygotować się do Igrzysk.
- Może jeszcze mi powiesz że Spectra nauczył drużynę Nivy - Tentai Senshu - jakiegoś kombo! - teraz błękitnooka już nie krzyczała, ale w jej głosie nadal pobrzmiewały złość i oburzenie.
- Nie, z tego co wiem to nie.
- Uhhh - Ayako wydęła poliki. - Panna wszystkowiedząca. - burknęła, ale Kyoko w ogóle się nie obraziła słysząc to, uśmiechnęła się jedynie obserwując obrażoną koleżankę.
- Skoro już jesteśmy przy Tentai Senshu... - zaczął Luke zwracając na siebie uwagę dziewczyn. - Nie wydaje wam się to trochę dziwne że nie przyszli oni na walkę Nivy?
Chłopak rozejrzał się po trybunach ale nigdzie nie zauważył żadnego członka wspomnianej drużyny. Kyoko, Ayako i Lio również zaczęły rozglądać się po twarzach zgromadzonych na arenie osób, ale one również nie zobaczyły żadnego wojownika zespołu Karuby.
- Może oni też trenują? - zapytała cicho Lio.
- Ciekawe gdzie, wszystkie areny są pozajmowane a tutaj w harmonogramie bitew na stronie nie widzę nikogo z Tentai Senshu poza Nivą. - w czasie gdy to mówiła czarnowłosa weszła we wspomniany harmonogram, nie przerywając nagrywania.
- To może trenują gdzieś w terenie? - podpowiedział Luke.
- Daj spokój. Tentai Senshu nigdy nie mają treningów poza arenami.
- Dobra skończmy już ten temat. Nie ma co się przejmować takimi bufonami. - wojowniczka domeny ognia machnęła lekceważąco ręką.
Cała czwórka uznała rozmowę na temat Tentai Senshu za zakończoną, i postanowiła skupić się na polu walki.
- Supermoc aktywacja! Darkus Niszczyciel! - Niva wykrzyczał nazwę ataku, a Vespera wykonała go.
Z jej pyska wystrzeliła wielka ognista kula w barwach domeny ciemności, ale bakugan bynajmniej nie celował w przeciwnika, lecz wysoko w niebo. Kiedy owa kula znalazła się na odpowiedniej wysokości rozpadła się na sześć mniejszych, które poleciały z powrotem w dół, a za każdą z nich ciągnęła się czarna smuga; gdy tylko znalazły się wystarczająco blisko celu zbliżyły się do siebie, i z impetem uderzyły w Lingrę, dla którego atak ten mógłby się zakończyć powrotem do formy kulistej, a dla jego wojownika przegraniem bitwy, gdyby nie fakt że Katsuo w porę aktywował Ognistą Tarczę, która otoczyła jego bakugana z każdej strony sprawiając że przypominał on bardziej wielką bańkę z ognia, aniżeli groźnego bakugana.
Karuba warknął pod nosem jakiś, wulgarny epitet pod adresem niebieskowłosego.
Vestalianin stał przez chwilę wpatrywał się w rywala bez słowa.
Katsuo, nie rzucił w jego stronę żadnym chamskim tekstem bo to nie było w jego stylu. Nie przyszedł tu by dogryzać przeciwnikom, tylko żeby grać, trenować przed Igrzyskami Bakuganów. Postanowił nie czekać, aż Niva łaskawie otrząśnie się z tego transu w który wpadł i z etui na udzie wyjął Kartę Supermocy.
- Lingra do boju! Wygrajmy to! Supermoc aktywacja! Ognista Awangarda!
Vestaliański wojownik zamrugał kilka razy. Użycie przez przeciwnika kolejnej karty, skutecznie sprowadziło go na ziemię. Sięgnął po następną Supermoc i już miał ją aktywować, ale było już za późno. Ognista Awangarda Lingry rozłożyła jego Vesperę na łopatki. Chwilę potem czarno-fioletowa kulka już leżała u jego stóp. Szesnastolatek warknął wściekły pod nosem i podniósł swojego bakugana.
- Uuuu, mocno oberwał. - skomentowała Ayako.
- To musiało boleć. - dodał Luke.
- Oni mi trochę przypominają Dana i Spectrę. - stwierdziła Kyoko.
- Dlaczego? - czerwonowłosa, zwróciła twarz w stronę koleżanki.
- Obaj walczą z pasją, potrafią pokazać na co ich stać, nierzadko są porywczy, mają zapał do walki, i są potężnymi graczami. Zupełnie jak Daniel Kuso i Spectra Phantom.
- Co jeszcze o nich wiesz? - Oshima wydała się bardzo zainteresowana tematem.
Chinka uśmiechnęła się tajemniczo.
- Powiedzmy że jestem w posiadaniu wielu informacji na ich temat, ale nie mogę wam ich wyjawić, więc proszę uszanujcie to.
- Och, a skąd to wszystko o nich wiesz? Poznałaś ich? - spytała Lio.
- Tylko Dana. - odpowiedziała krótko Chinka.
- COOOOOOOOOOO?! I nic nam nie mówiłaś?! - wrzasnęła Ayako.
- Kiedy go poznałaś? - zapytał Luke'a, sprawiając że pytanie Ayako zostało bez odpowiedzi.
- W zeszłym roku. Dzięki kuzynce.
- Ach, no tak. Ciągle zapominam że jesteś kuzynką Sawyer. - chłopak zaśmiał się i podrapał w tył głowy.
- Dziewczyno, gdybym ja była spokrewniona z kimś kto mierzył się z Legendarnymi Młodymi Wojownikami, to chwaliłabym się tym na lewo i prawo, tak że... - zaczęła z nową mocą błekitnooka, najwidoczniej już nie była obrażona na Long.
- Miałabyś ego jeszcze większe niż teraz? - zaśmiała się Kyoko obserwując jak Niva wyrzuca na arenę Kartę Otwarcia, a następnie Vesperę. Chwilę potem Asano zrobił to samo.
- Co?! Nie! Przestań, ja jestem skromną, niewinną i milutką dziewczyną. Jak możesz mówić takie rzeczy? - w akcie oburzenia Ayako wydęła policzki.
Kyoko i Luke zaśmiali się.
- Patrzcie! - Lio wskazywała na arenę którą spowijała czarno-fioletowa mgła.
Czarnowłosa uśmiechnęła się, a w jej fioletowych oczach pojawił się błysk.
- No i po bitwie. Wygląda na to że to nie jest najlepszy dzień Katsuo. - nastolatka z Chin patrzyła jak wymieniony wojownik podnosi Lingrę z ziemi, a twarz wykrzywia mu grymas gniewu.
(Dan: Wow, jak to odkryłaś? -,- Shadow: Kuso jak się czujesz z tym że twój padawan dostał nieźle pod dupie? Dan: To nie jest żaden mój padawan. ==)Niva natomiast uśmiechał się triumfalnie i poprawił biało-niebieską grzywkę.
- Mówiłem ci: każde starcie ze mną zakończy się dla ciebie porażką. To ja wygram Igrzyska Bakugana i zostanę Cesarzem. A ty jak ten pies będziesz się korzył u moich stóp!
- Jeszcze zobaczymy! - odkrzyknął mu Asano. Ta porażka dodała mu adrenaliny, a gniew który w nim wezbrał napędzał go do działania. - Jak taki jesteś mądry, to chodź! Stawaj do kolejnej walki! Nie boję się ciebie i tego twojego przerośniętego gada!
Uśmiech Karuby zelżał i nabrał kpiącego wyrazu.
- Może innym razem. - powiedział gracz Darkus'a i odwrócił się na pięcie.
- Co, boisz się?! - krzyknął niebieskowłosy.
Vestalianin spojrzał na niego przez ramię.
- Nie, ale jeśli teraz stanę z tobą do bitwy to nie będę miał żadnej satysfakcji z wygrania jej. Wy Ziemianie macie takie powiedzenie: Nie kopie się leżącego, czy coś w tym stylu.
Te słowa rozzłościły wojownika domeny ognia jeszcze bardziej. Emocje buzowały w nim, tak że mógł w każdej chwili wybuchnąć. Na całe szczęście pohamował się i wlepił tylko złowrogie spojrzenie w plecy swojego przeciwnika który nieśpiesznie zaczął opuszczać arenę. Sam był tak wkurzony tą porażką że zacisnął mocno palce prawej dłoni na swoim bakuganie. Nie zwracając uwagi, ani na słowa komentatora bitwy, ani rozemocjonowane krzyki zgromadzonych na trybunach ludzi, wycofał się z areny tak jak to chwilę temu zrobił jego rywal.
- Ja wiedziałam że tak będzie. - Long uśmiechnęła się z zadowoleniem, schowała tablet do torby i wstała. - Lecę, muszę wrzucić filmik na BakuNet i napisać artykuł o dzisiejszej bitwie. To na razie. - pożegnała się z przyjaciółmi i odeszła.
- Ona zawsze wszystko wie. Nasza Panna Wszystkowiedząca. - uśmiechnęła się krótko Ayako.
- Taaa, prawdę mówiąc, nie zdziwiłbym się gdyby wiedziała kto wygra Igrzyska i zostanie Cesarzem. - przyznał Luke również z uśmiechem na ustach.
- Oooo ja też. - zgodziła się z nim czerwonowłosa nastolatka.
Witam was w nowym roku 2019!
Zgadnijcie kto wrócił do żywych? ^,,^
Tymi dwoma tworami,
Zgadnijcie kto wrócił do żywych? ^,,^
Tymi dwoma tworami,
rozpoczynam na blogu małą serię,
która będzie przedstawiała
co działo się z innymi postaciami z anime
(typu Klaus, Billy, Chan Lee itp.)
kiedy nasi Wojownicy walczyli z oprychami.
Nie zabranie też takiego wychodzenia bardziej
w przyszłość tak jak to jest przedstawione w powyższym
shocie (?).
Wgl to Seishin ni tsuyoi miałam opublikować
w jednym poście, ale jak zobaczyłam jakie
to jest długie (Dan: A będzie jeszcze dłuższe,
bo to nie koniec historii Lio)
to stwierdziłam, że nikomu nie będzie
się chciało tego czytać jeśli wkleję takiego
tasiemca do postu. xD
tasiemca do postu. xD
Snt będzie sobie liczyło jeszcze dwie części, także
nie zrobię z tej historii nie wiadomo
jak długiego tasiemca.
jak długiego tasiemca.
Dan: Na twoim miejscu modliłbym
się żeby ktoś to przeczytał. SERIO.
się żeby ktoś to przeczytał. SERIO.
Oj nie przesadzaj Danny. Na pewno ktoś to przeczyta
... chyba, może, prawdopodobnie.
... chyba, może, prawdopodobnie.
Dan: Dobra to my was już nie nękamy (na razie),
do następnego postu. :)
do następnego postu. :)